V miejsce na turnieju rocznika 2001 w Berlinie
W piątek rano wyruszyliśmy do Berlina sprawdzić się tym razem w turnieju dla rocznika 2001. Podróż minęła miło łatwo i przyjemnie( nie licząc postoju w korku na niemieckiej autostradzie. Po zakwaterowaniu w Pensjonacie Holliday ruszyliśmy na sparing z zaprzyjaźnioną z racji prowadzenia przez polskiego Trenera Piotra, drużyną Wartenberger SV. Z perspektywy czasu sparing należy ocenić bardzo pozytywnie. Lanie 11-0 jakie sprawili nam gospodarze, zresztą zwycięzcy sobotniej imprezy, pokazał naszym chłopakom na co należy się przygotować.Wnioski zostały wyciągnięte i na drugi dzień długo prowadząc ulegliśmy jednak w rundzie finałowej 1-2. W piątkowy wieczór grill,odprawa taktyczna, chwila zabawy (również dla rodziców) kąpiel w basenie i zasłużony odpoczynek.
W sobotę od godz. 10:30 rozpoczęliśmy zmagania w grupie A . Poniżej wyniki:
Oranje Poznań - BFC Dynamo 1:1 (Gołochowicz)
Oranje Poznań - TuSG Ritterhude 4:0
Oranje Poznań - Grun Weiss Ahrensfelde 1:0 (Pieńczak)
Oranje Poznań - Borea Dresden 0:0
Oranje Poznań - FSV Bernau 2:1 (Pieńczak,Gołochowicz)
Tabela grupy eliminacyjnej
1. Borea Dresden 13 9:0
2. TuSG Ritterhunde 12 11:1
3. Oranje Poznań 8 4:6
4. BFC Dynamo 7 3:8
5. FSV Bernau 3 3:7
6. Grunn Weiss Ahrensfelde 0 0:8
Kilka słów komentarza do pierwszej fazy turnieju. Pierwszy mecz z naszą przewagą kilka stuprocentowych sytuacji i niestety duży niedosyt z powodu remisu. W kolejnym wysoka porażka z dużo silniejszą fizycznie drużyną. W trzecim pierwsze zwycięstwo. Skromne, ponieważ szwankowała znów skuteczność.Czwarty mecz z drużyna która grała ładny szybki futbol i w rozgrywkach tej grupy straciła punkty tylko z nami. Ostatnie spotkanie w tej grupie decydowało o tym czy zagramy o miejsca 1-6 czy 7-12. Początek fatalny. Dwudziesta sekunda i tracimy bramkę. Po sześciu minutach jest remis. Pienio urywa się obrońcy i mimo faulu padając strzela bramkę na 1-1. Od tego momentu nikt już nie kalkuluje. Trwa wymiana ciosów. Na boisku obok skończył się ostatni mecz grupy B i wszyscy zaczęli podziwia ambicje i zaangażowanie zawodników obydwu drużyn. rywale zdobywają przewagę. Raz za razem strzelają ale albo nie trafiają nawet z dwóch metrów albo świetnie broni Bartas. Zbliża sie koniec meczu,teraz inicjatywa po naszej stroni . Cztery strzały, kolejno Beczki,Pienia, Domina i Igora w świetny sposób broni bramkarz FSV. Wreszcie decydująca akcja meczu. pienio ogrywa w środku pola dwóch przeciwnikow,urywa się prawym skrzydłem,zagrywa na długi słupek a tam domin w pełnym biegu strzela zwycięską bramkę. jeszcze 90 sekund walki i awansujemy do grupy walczącej o miejsca 1-6. A tam niestety już schody. Chociaż zaczęło się obiecująco...
Grupa 1-6
Oranje Poznań - Wartenberger SV 1-2 (Pieńczak)
Oranje Poznań - TuSG Ritterhude 0-6
Oranje Poznań - FSV Basdorf 0-5
Oranje Poznań - Borea Dresden 1-0 (Pieńczak)
Oranje Poznań - SV Babelsberg 0-3
Pierwszy mecz w grupie finałowej gramy z naszym piątkowym sparingpartnerem z którym ponieśliśmy sromotną porażkę. Tym czasem długo prowadzimy 1-0 po golu Pienia. Niestety zaczyna brakować sił i w końcówce tracimy dwie bramki przegrywając ostatecznie z późniejszym zwycięzcą całego turnieju 1-2 . Mecz drugi i trzeci wysoko przegrany. Zdecydowana przewaga fizyczna była decydująca. przychodzi czas na pierwsze zwycięstwo w grupie finałowej. Bramka ponownie autorstwa Pienia i wygrana 1-0. Ostatni mecz to już walka o przetrwanie. Porażka 0-3 była naszym dziesiątym meczem w ciągu 6 godzin. Pogoda też nie pomagała. W cieniu ponad 33 stopnie więc każdy szukał odrobiny cienia. W turnieju zajęliśmy wysokie 5 miejsce.Jadąc do Berlina mieliśmy dusze na ramieniu obawiając się że nasi chłopcy nie dadzą rady. Tymczasem ogromna waleczność i ambicja a także dbałość o każdy szczegół naszego Trenera Sebastiana pozwoliła uwierzyć w siebie i pokazać się drużynie z jak najlepszej strony. W drugiej części rozgrywek kontuzja uniemożliwiła występy naszemu bramkarzowi Bartasowi.Trzymamy kciuki aby przerwa była jak najkrótsza. Słowa podziękowania dla grupki rodziców która bardzo pomagała w sprawach organizacyjnych.Dzięki za wsparcie, począwszy od wyjazdu i ciężkiej dla kilku chłopców podroży poprzez doping (czasami zbyt aktywny na linii) przygotowywanie posiłków i opiekę do samego końca. DZIEKI PANOWIE.
W Berlinie wystąpiliśmy w następującym składzie: Bartas Woźniak, Domino Kopaniarz, Kacper Bartoszak (brawo wiesz za co!), Filip Beczkiewicz,Daniel Dudziński, Igor Bartnik, Kuba Grzybek, Mateusz Pieńczak, Sikora Mateusz, Olewski Jakub, Dominik Gołuchowicz (chłopak ktory przetrwał piątkowe tsunami)
Komentarze